Moja sąsiadka Asia zagląda czasem do mnie ze swoją 11 letnią córcią Leną.
Młoda już od drzwi pyta - Ciocia co haftujesz?
Siada obok i przygląda się, ale nigdy nie chciała spróbować.
Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka dni temu, po szkole zajrzała do mnie i to sama bez mamy.
- Ciociu wydrukuj mi jakiś wzorek na laurkę dla mamy.
Dzień Matki zbliżał się wielkimi krokami, a Lena wymyśliła sobie haftowanie w ukryciu przed mamą.
Usiadłyśmy to komputera, przejrzeć wzory.
I tu znowu zaskoczenie, bo najbardziej spodobał jej się haft matematyczny.
Ja haftuję tylko krzyżykowym, a wzorki które wybierała Lena to dla mnie nowość. Ale skoro dziecko prosi trzeba rozszyfrować sposób powstawania tych haftów.
Już przy pierwszej próbie haftowania wiedziałam, że mała ma do tego smykałkę.
Najpierw powstało czerwone serduszko.
Poszło sprawnie i serduszko wyszło śliczne, więc namówiłam Lenę na motylka z myślą o wyzwaniu Małe Szufladki z tematem motyle.
Oprócz bloku z kolorowymi kartkami, igły, muliny, nożyczek i kleju nie miałam nic do zaoferowania dla nowej mistrzyni tworzenia karteczek. Zamiast nożyczek dekoracyjnych użyła moich nożyczek ząbkowych do cięcia tkanin, znalazłyśmy jakieś stare półperełki i tak po dwóch dniach powstała laurka na Dzień Matki.
Dzisiaj laurka została wręczona, mama była tak zachwycona, że przyszła do mnie pochwalić się co pięknego, własnoręcznie zrobionego dostała od córki.
Mnie było bardzo miło spędzić czas z tak zdolną dziewczynką. Mam nadzieję, że przyjdzie kiedyś taki czas (jak moi synowie się postarają), że będę spędzała takie wzruszające chwile z własną wnuczką lub wnukiem.
Lena zadowolona z pochwał mamy zgodziła się na umieszczenie zdjęć laurki na moim blogu i zgłoszeniu jej do konkursu.
Robótkami ręcznymi zajmuję się od zawsze. Jestem fanką haftów krzyżykowych i gobelinowych. Każdy wyczarowany obraz daje mi dużo radości i satysfakcji.Oprócz obrazów wyszywam poduszki serwetki i inne ozdoby. Haftując uwalniam się od stresów i zmartwień. Interesuje mnie też biżuteria koralikowa i scrapbooking. Haftowanie i szycie to nie tylko pasja, ale i radość życia.
No i rośnie nam zdolna hafciarka:-))) karteczka śliczna:-)))
OdpowiedzUsuńAż sama się do siebie uśmiechnęłam, nic dziwnego, że mama była zachwycona własnoręcznie wykonaną kartką ;)
OdpowiedzUsuńMistrzyni. Pierwszy raz i taka śliczna karteczka. Nauczycielce również należą się pochwały. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńMałe zdolne łapki :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Zdolna dziewczynka!
OdpowiedzUsuńPiękne początki, a i Twoja zasługa wielka!
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczynka, tak jak Ciocia:)
OdpowiedzUsuńPięknie to wyhaftowałyście. Mistrzyni znalazła swoją Uczennicę :)
OdpowiedzUsuńWiekie brawa!:)
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczynka. Piękną laurkę zrobiła. Mam nadzieję że zapał do prac ręcznych jej nie minie :)
OdpowiedzUsuńWitamy w Szufladowym wyzwaniu.
bardzo dobrze
OdpowiedzUsuń