Niech nadchodzący Rok 2014 będzie dla Was doskonałą okazją do spełniania swoich marzeń, realizowania planów i sięgania po to, co do tej pory wydawało się Wam niemożliwe.
źródło
Czego z całego serca Wszystkim życzę:))))))
Przed świętami prułam i dziergałam na drutach. Ze starego swetra i kamizelki powstał dla mnie sweterek w warkocze.
Więcej zdjęć TU
Na prezent pod choinkę wydziergałam szalik z włóczki melanżowej Himalaya 100g-250m
Więcej zdjęć TU
Chciałabym wszystkim odwiedzającym mojego bloga złożyć życzenia oraz podziękować za te które dostałam:)
zdjęcie pochodzi z tej
strony
Niech Bóg Miłością Wasze dusze napełnia
Niech Duch święty swą rolę wypełnia.
A Jezus maleńki w żłóbku narodzony
Rozkołysze wszystkie szczęścia dzwony.
Radosnych
Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu miłych chwil spędzonych w gronie najbliższych
U mnie jeszcze brak nastroju świątecznego, nie mam nawet pomysłu na ozdoby choinkowe. Skupiłam się więc na hafcie komunijnym, który i tak mam wykonać na uroczystość rodzinną w maju. Zmieniłam kolor kielicha, w schemacie był fioletowy, a mnie zawsze kojarzył się ze złotem. Do kolorów hostii dodałam złotą metalizowaną mulinę. Zmieniłam też kolor włosów dziewczynki, moja mała kuzynka jest czarnowłosą panienką, więc nie mogę jej podarować haftu z blondynką.
Mój haft z papużkami jeszcze nie zamienił się w poduszkę, ale stoi pierwszy w kolejce do szycia. Zaczęłam pamiątkę komunijną, gdyż nie lubię haftować na ostatnią chwilę. Wolę, żeby prezent czekał w szufladzie na miesiąc maj.
Dokończyłam chustę o nazwie gałęziowa, która powstała z Angory Ram
Więcej zdjęć mojej chusty TU .
Zapisałam się też na wspólne dzierganie chusty ananasowej na blogu Intensywnie Kreatywna,
gdzie można cały etap tworzenia obejrzeć na filmikach.
Moja będzie w kolorze łososiowym, z włóczki niestety niewiadomego gatunku, którą znalazłam w moich zapasach.
Niestety zabrakło mi pomarańczowej włóczki na tło. Pruć nie chciałam, więc jedynym pomysłem było pomieszać, dołożyć, poplątać, zamotać różnymi innymi kolorami. Coś tam wyszło, mam nadzieję, że młodym się spodoba. Za kilka dni hafcik zamieni się w poduszkę.
Każdy wie, że symbol serca to symbol zakochanych. Postanowiłam wyhaftować poduszkę, ale nie chciałam kolejnej poduchy z serduchem. Wymyśliłam więc, że będą na niej papużki. Szukałam, szukałam i znalazłam papużki faliste, nierozłączki.
http://world-ofparrots.blogspot.com/
http://www.tapeciarnia.pl/
A teraz mój haft:
Uwielbiam poduszki, mam ich wiele w domu. Powłoczki są haftowane lub zrobione na drutach. Zostało mi sporo różnych motków i moteczków włóczki, więc powstanie nowa. Mam też kawałek kanwy poduszkowej 18oczek/10cm i igła poszła w ruch. Kiedyś już haftowałam na takiej kanwie, przypomnę Wam kilka:
Dzisiaj zrobiłam niewiele, ale najważniejsze jest to, że wzór wybrany i pierwsze xxx są:
Długo mnie nie było, gdyż zdradziłam igłę dla drutów. Kilka miesięcy temu, dokładnie w maju, zaczęłam siwy sweterek na drutach i po zrobieniu przodu przerwałam pracę. Zrobiło się ciepło, więc sweterek nie był mi potrzebny, a teraz gdy jest znowu zimno, bardzo go potrzebuję. Druty poszły w ruch i gotowe. Pierwszy raz robiłam reglan, ale jakoś wyszło.
Wzorek dla chętnych na moim drugim blogu TU
Mój wolny czas dzielę ostatnio pomiędzy krzyżyki i druty. Kończę haftować wilki i dziergam na drutach torebkę. Już niedługo wrzucę fotki, ale wilki jeszcze nie oprawione, a torebka nie ma podszewki. Ostatnio znalazłam w necie ciekawe pomysły na rzeczy dziergane z włóczki, która zagościła w naszych domach i nie tylko. Mając trochę wyobraźni można w bardzo oryginalny sposób przyozdobić właściwie wszystko: meble, buty, nawet drzewa, pojazdy... Zapraszam TU na oglądanie zdjęć, takich jak to:
lub to:
zdjęcia z netu
Metryczka skończona, dzisiaj postawiłam ostatnie xxx. No może nie ostatnie, bo jeszcze data i imię. Podobno to będzie drugi chłopiec, czekam więc cierpliwie, jak zresztą wszyscy w rodzinie na wiadomość, kiedy pojawi się na świecie.
Mój chrześniak niedługo zostanie po raz drugi tatą. Nowy członek rodziny pojawi się za miesiąc, więc haftuję metryczkę w kolorze sepii. Poprzednia była bardzo kolorowa, a teraz tylko brązy.
Czy w dzisiejszych czasach warto wywoływać zdjęcia? Myślę , że jednak lepiej je wywołać, przecież to nie taki majątek. Ja zdjęcia wywołuję, wolę oglądać albumy niż pliki w komputerze - zupełnie inny klimat. Przez całe swoje życie zebrałam kilkadziesiąt albumów i często wracam do tych czasów z fotografii. Mój syn uwielbia robić zdjęcia, ale wszystkie ma na kompie, a ja boję się, że może je stracić. Ma teraz Kogoś, kto go przypilnuje, więc aby ich zmobilizować kupiłam album i zrobiłam okładkę ze znanym Wam haftem.
Szyjąc okładkę skorzystałam z tego kursu .
W poprzednim poście Violka stwierdziła, że nie dostrzega na moim hafciku dziewczyny w kapeluszu. Ja też jej wtedy jeszcze nie widziałam, ale teraz już jest. Oto ona w całej okazałości:
Jeśli jest ktoś chętny zobaczyć co dzieje się z moją torebką wykonywaną na drutach, można zajrzeć TU na mój drugi blog.
Mam w planach nowe torby. Jedna z haftem biało-czarnym, a druga z włóczki wykonana na drutach. Nie tak dawno uszyłam torbę z długowłosą dziewczyną, nowa będzie bardzo podobna. Haft przedstawia dziewczynę w kapeluszu, już mam tyle:
Na jesień zamierzam zrobić sobie torebkę z włóczki. Zainspirowałam się tym zdjęciem:
Moja będzie beżowa z włóczki z odzysku, bez frędzelków, rączka też włóczkowa, a nie bambusowa...Zaczęłam również inaczej, bo od ściągacza.
Więcej o powstawaniu torebki na drutach TU na moim drugim blogu.