Uszyłam! Oczywiście znowu miałam problemy z moją maszyną do szycia, rwała, motała nici i złamałam jedną igłę, ale w końcu zaczęła pracować poprawnie. Muszę pomyśleć o nowej, szkoda nerwów podczas każdego jej uruchamiania.
Zdjęcia robiłam w ogrodzie, piękna pogoda więc ułożyłam poduszki na trawce, a teraz czekają na spakowanie i wysyłkę.
O jej jakie piękne. Przywołały wspomnienia. Dawno, dawno temu wyszywałam podobne. Chyba muszę wrócić do krzyżyków. Maki mnie urzekły. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te podusie. Ja ostatnio też miewam problemy z maszyną....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne poduszki :) ja się ciągle przymierzam, żeby zrobić swoje ale zawsze jest coś co mnie bardziej skusi :P
OdpowiedzUsuńWyszły cudownie. Właścicielka będzie z pewnością zachwycona:)
OdpowiedzUsuńPoduszki przecudne!
OdpowiedzUsuńCudne poduszki!
OdpowiedzUsuńPiękne wyszły rewelacyjnie takie żywe i radosne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa już zazdroszczę osobie, która będzie je miała. :) I jeszcze mają plecki w moim ulubionym kolorze... Cud, miód i orzeszki.
OdpowiedzUsuńŚliczne poduszki
OdpowiedzUsuńAle piękne poduchy, takie do przytulenia. Zazdroszczę Ci perfekcji z jaką je uszyłaś. Moje szycie jest bardzo po "chińsku", cięcie na kolanie i do przodu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Świetne poduszki! :) Nie wiem czy gdzieś nie przegapiłam, ale ciekawa jestem jakiego są rozmiaru, czy takiego jak tradycyjne poduszki?
OdpowiedzUsuńPoduszki mają rozmiar 40/40cm
UsuńSliczne! A ja kupiłam maszynę do szycia w Realu za niecałe 300 złotych i jest super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę się koniecznie rozejrzeć za nową maszyną!
UsuńCUDOWNE!
OdpowiedzUsuńNaprawdę efektowne ! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń