W czasie haftowania portretu Papieża trzymałam się dokładnie numerków mulin podanych przy schemacie. Powstał cały portret, wykończyłam tło, ale nie byłam zadowolona. Rysy twarzy Papieża były za mocne, według mnie mulina była za ciemna. Czekając na ramkę, zaczęłam nowy projekt w którym spotkałam ten sam numer muliny, a że właśnie mi się kończyła wybrałam się do pasmanterii. Wróciłam do domu z całkiem innym kolorem muliny i dotarło do mnie, że się pomyliłam. Nie wiem jak to się stało, że na bobince z ciemnym brązem był numer 1771. Przez kilka dni zastanawiałam się czy pruć, czy zostawić tak jak jest. Przez następnych kilka dni prułam ciemne krzyżyki na już skończonym portrecie, a przez następnych kilka dni haftowałam od nowa.
Było tak, jest tak:
Widywałam bardzo często portrety Papieża ze zbyt ciemnymi rysami twarzy - moim zdaniem oczywiście.
OdpowiedzUsuńCzasami na prawdę warto poprawić - portret znacznie lepszy.
Pozdrawiam serdecznie.
Czasem jeden kolor psuje całość, dobrze, że zdecydowałaś się na poprawkę:)
OdpowiedzUsuńJest na pewno lepiej, ale moim zdaniem pierwsza wersja też nie była zła :)
OdpowiedzUsuńTeraz jest cudnie, dużo pracy włożyłaś, ale odbierz to, jako mały hołd złożony naszemu Papieżowi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wyszywałam już Papieża parę razy i zawsze miałam problem z twarzą , nie podobała mi się ostatnio wyszyłam w sepii i tez zmieniałam nici i jeszcze jest dla mnie za ciemna , ..
OdpowiedzUsuńWidać różnice i warto było wypruć i poprawiać xxxx ..
Śliczny ,,
Po tej poprawce podoba mi się bardziej, ale poprzednia wersja też była do przyjęcia, twarz trochę bardziej opalona :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej wygląda poprawiony hafcik:)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że sprułaś, tak wygląda o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńPodjęłaś dobrą decyzję, teraz jest tak jak trzeba :)
OdpowiedzUsuńTa druga wersja bardziej mi się podoba! Choć nie wiem , czy miałabym tyle cierpliwości co Ty, by haftować drugi raz. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej wygląda obraz poprawiony. Jest piękny.
OdpowiedzUsuńOgromna różnica! Brawa za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPięknie, druga wersja lepsza :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dużo trudu sobie zadałaś, ale warto było, jest pięknie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja tez bym pruła :) efekt jest duzo lepszy :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją determinację w dążeniu do perfekcji :) Na miniaturce nie widziałam wielkiej różnicy, ale po powiększeniu już tak. Z jaśniejszym brązem twarz Papieża złagodniała. Choć gdy nie było porównania, pierwszy haft też był ładny. I tak Ty najlepiej widzisz obraz, bo na żywo :)
OdpowiedzUsuń