Ostatnio o hafcie lalki w fioletowej sukience, którą haftuję dla Wnusi pisałam w kwietniu ubiegłego roku Tu. Brakowało wtedy tylko dwóch kolorów jasno siwego i białego. Wiecie jak się haftuje białą muliną na białej kanwie, dla mnie długo i tylko w dziennym świetle. Troszkę czasu minęło, ale babcia bardzo się starała, aby skończyć obiecaną lalę przed 2 urodzinkami Wnusi, a to za kilka dni.
Na tych dwóch zdjęciach widać już tylko brak koloru białego.Tu już gotowy haft, uprany i uprasowany.A tu bawełna w różowe księżniczki na tył poduszki.
Będzie wspaniała podusia.Fajną bawełnę znalazłaś na tył poduszki. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńPiękny prezent przygotowałaś., wnusia z pewnością będzie zachwycona. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBędzie super prezent. A jaka pamiątka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ta lala jest śliczna, oczka się jej błyszczała, uroczy haft,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękny haft i będzie super poducha. :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból haftowania jasnymi odcieniami, a szczególnie białym kolorem na białej kanwie i też to robię tylko przy świetle dziennym, a najlepiej w słoneczny dzień.
Pozdrawiam ciepło.
Piękna podusia będzie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała poduszka dla małej dziewczynki, będzie na pewno sprawiać wiele radości. Babcia bardzo się stara.
OdpowiedzUsuń