Moja będzie beżowa z włóczki z odzysku, bez frędzelków, rączka też włóczkowa, a nie bambusowa...Zaczęłam również inaczej, bo od ściągacza.
Więcej o powstawaniu torebki na drutach TU na moim drugim blogu.
Robótkami ręcznymi zajmuję się od zawsze. Jestem fanką haftów krzyżykowych i gobelinowych. Każdy wyczarowany obraz daje mi dużo radości i satysfakcji.Oprócz obrazów wyszywam poduszki serwetki i inne ozdoby. Haftując uwalniam się od stresów i zmartwień. Interesuje mnie też biżuteria koralikowa i scrapbooking. Haftowanie i szycie to nie tylko pasja, ale i radość życia.
Kolejne świetne prace! Ciekawa jestem tej dziewczyny w kapeluszu.
OdpowiedzUsuńale fajna ta torba:))
OdpowiedzUsuńLovely stitching and knitting!
OdpowiedzUsuńHave a good weekend (:
Świetne zamierzenia! Może pod Twoim wpływem też nareszcie uszyję jakąś torbę, tylko wątpię, czy będzie się nadawała do pokazania!:):):).Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTorebkowo ostatnio u ciebie , śliczna będzie , a ja zaczęłam i nie skończyłam tej torebki od ciebie , Może się zmobilizuje jak skończę obrus ,,
OdpowiedzUsuńSuper pomysły. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńTakie włóczkowe torby na jesień, zimę podobają mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńMówisz dziewczyna w kapeluszu - na razie nie dostrzegam, ale wiem, że na pewno nie fantazjujesz i następnym razem i ja ją dostrzegę :)
rerwelacyjny pomysł z tą torebką, napwno będzie świetnie wyglądac
OdpowiedzUsuńpozrawiamm