Mała solenizantka i jej kocyk.
Prezent urodzinowy został wykonany szydełkiem z różnych, bardzo kolorowych wełenek. Wykończyłam go od spodu flanelką w misie, aby nitki z lewej strony robótki się nie zaciągały.
Do głównego elementu przedstawiającego konika Pony, doszyłam pionowo pas z imieniem, a następnie od góry i dołu wydziergałam tęczowe pasma.
Patrząc na minkę solenizantki, domyślam się, że kocyk się spodobał.
Tydzień przed wyjazdem do rodziny mąż spytał mnie czy mam jakieś prezenty koniecznie wykonane przeze mnie.
Jedną chustę właśnie skończyłam, ale potrzebna była jeszcze jedna. Do tej pory nie dziergałam na czas, ale udało się. W ciągu sześciu dni i nocy wydziergałam niebieską chustę i nawet wrobiłam w nią koraliki.
Czerwona chusta to Alpine Meadows, na którą
zużyłam niecały 1 motek włóczki Drops Lace 800m w 100g.
Chusta robiona na czas to Sweet Dreams w kolorze turkusowym, wykonana z włóczki Gazzal Dennis 100g = ok 1000m, a wplecione w nią koraliki toTOHO nr8 Transparent Cobalt
Podróże, podróże!
Marzę o nich, planuję i czasem na tym kończę!
Ale w tym roku było inaczej!
Syn i synowa pojechali w podróż poślubną do Chorwacji, dokładnie na wyspę Krk. Mówią, że było bajecznie!
Po weselu Młodzi wysłali nas do Termy Bania w Białce Tatrzańskiej, abyśmy wypoczęli w klimacie naszych gór.
Byliśmy też w Dolinie Kościeliskiej.
Dotarliśmy czarnym szlakiem nad Staw Smreczyński.
I przeszliśmy korytarze Jaskini Mroźnej.
Kilka dni temu mąż z młodszym synem odwiedzili Bolesławiec, jego rodzinne miasto.