Ostatnie dni są upalne, ciężko utrzymać w ręku wełnę. Nie powinno się dziergać kocyków w czasie takich temperatur. Nie dość, że wełna przykleja się do rąk to jeszcze grzeje kolana na których leży spory już kocykowy udzierg.
Postanowiłam więc zrobić przerwę i dokończyć zaczęty w zeszłym roku bieliźniany hafcik. Będzie ozdabiał kolejny woreczek podróżny.
Śliczny
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny worek podróżny! Bardzo ładny delikatny haft :)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńSuper haft :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny, delikatny haft!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńPiękna bielizna :)
OdpowiedzUsuńteż takie dwa zrobiłam, tylko na lnie i też właśnie na woreczki.