niedziela, 1 czerwca 2014

Maki - odsłona 2

Chwila maku i motyla...
Na łące wśród kamieni
rósł so­bie kwiat maku…
niekiedy mo­tyl go odwiedził
by ot­rzeć się skrzydłem o je­go płatek…
lecz za chwilę odfruwał,
bo mak to zbyt skrom­ny kwiatek
i mi­mo, że miał cu­dow­ne wnętrze
i ser­ce duże…
mo­tyl jed­nak wo­lał
czer­woną, kol­czastą różę…


Ostatnio sporo wolnego czasu spędzam w ogródku, kwiaty, warzywa, sianie, sadzenie, pielenie pochłania wiele czasu. Jak wiecie na czarnej kanwie wolno się haftuję, więc mało przybyło na moich makach.
                                                             źródło

8 komentarzy:

  1. mój haft na czarnej kanwie jest ponad dwuletnim ufokiem... tym bardziej podziwiam wszystkich, którzy wyszywają na niej a Twoje maki piękne

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię haftować na czarnej kanwie. Mak wygląda jak żywy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny i świetnie, że na czarnym tle. Inne tło nie dałoby takiego efektu !

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie ci idzie, ja jakoś nie mogę się zabrać do haftu na czarnym tle....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wspaniale, ciekawa jestem całego wzoru :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Praca w ogrodzie to też przyjemność, tyle że od niej plecy bolą bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie haftowałam na czarnej kanwie, chociaż kawałek leży w szafie. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń