U mnie jeszcze brak nastroju świątecznego, nie mam nawet pomysłu na ozdoby choinkowe. Skupiłam się więc na hafcie komunijnym, który i tak mam wykonać na uroczystość rodzinną w maju. Zmieniłam kolor kielicha, w schemacie był fioletowy, a mnie zawsze kojarzył się ze złotem. Do kolorów hostii dodałam złotą metalizowaną mulinę. Zmieniłam też kolor włosów dziewczynki, moja mała kuzynka jest czarnowłosą panienką, więc nie mogę jej podarować haftu z blondynką.
Piękna pamiątka :) teraz może spokojnie czekać na nadchodzącą uroczystość. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper obrazek. Świetnie Ci wyszły te przeróbki
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Ślicznie wygląda tutaj metalizowana mulina.
OdpowiedzUsuńWspaniała pamiątka komunijna.
Pozdrawiam;)
Piękny haft. U mnie też szykuję się komunia ale mojej córy. Już się boję.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło. Szczerze powiedziawszy, gdybys nie napisala o zmianach to bym się nie domyśliła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
very sweet!
OdpowiedzUsuńŚwietny haft. Taka pamiątka jest najcenniejsza. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńpiękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczna pamiatka..napewno wzbudzi zachwyt nie tylko panny komunijnej...pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńHaft idealny :))
OdpowiedzUsuńNie widziałam schematu, ale uważam, że z przeróbkami jest idealnie. Kielich powinien być złoty.:) Ładna pamiątka.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła!
OdpowiedzUsuń